Tuner Sansui TU-217 produkowano od 1978r. (wg http://fmtunerinfo.com/sansui.html)
Wymiary: szer. 430 mm x wys. 100 mm x głębokość 250 mm.
Aluminiowy, polakierowany na czarno panel przedni ma wystrój „typowy : dla epoki”: skala (FM 88-108 MHz/AM 530-1600 kHz) dwa wskaźniki wychyłowe („Signal” i „Tune”), trzy przełączniki „hebelkowe” : „Power”, „Mode” (FM auto/mono) i „Selector” (FM/AM) ponadto są dwie czerwone diody LED („Power” i „FM stereo”) oraz duże pokrętło strojenia (średnica ok. 46 mm).
Ani skala ani wskaźniki wychyłowe nie są podświetlane (podświetlanie tych elementów stosowano w modelu TU-317 i wyższych) jednak białe tło i czarne wskazówki kontrastują wystarczająco nawet przy słabym oświetleniu.
Z tyłu tuner posiada antenę AM oraz gniazda anteny zew. FM (300 Ohm i 75 Ohm), gniazda audio (typu Cinch) oraz przełącznik napięcia (110 V/220 V) i zwykły kabel sieciowy.
Zastosowane gniazdo anteny FM to właściwie zaciski w których mocuje się goły kabel antenowy i dokręca trzy śrubki – rozwiązanie proste i niezwykle skuteczne; aż dziwię się, że współcześnie jest zarzucone. W dzisiejszych tunerach często wystarczy lekko potrącić kabel antenowy (zwykle dosyć sztywny) i skutkuje to wypadaniem wtyku antenowego z gniazda, przy mocowaniu kabla antenowego w zaciskach Sansui nic takiego nie może się zdarzyć J
Wewnątrz rozpoznałem trochę kondensatorów elektrolit. Elna; transformator ma obudowę z ciemnoszarego tworzywa sztucznego – a więc chyba nie jest ekranowany (w wysokich modelach Sansui transformator często jest montowany w metalowej osłonie ekranującej).
W Internecie jest sporo propozycji modyfikacji tego tunera, mój nie jest modyfikowany.
Tuner wymaga możliwie dobrej instalacji antenowej. W moim przypadku głównie odbieram program II PR oraz Trójkę – z nadajnika oddalonego w linii prostej o ok. 67 km.
Najwięcej problemów stwarzał odbiór programu II PR – w przypadku anteny dookólnej na balkonie słychać było szum i „świerszczenie” ale po zastosowaniu anteny 5-elementowej (f-my „Dipol”) na dachu oraz ok. 20 m kabla 75 Ohm (CTF 113) uzyskałem odbiór niemal idealny; nawet przy bardzo głośnym odsłuchu nie ma już szumu ani „świerszczenia”, teraz tuner odbiera bardzo wiele stacji (w tym kilka czeskich J w stereo !).
Dźwięk jest bardzo przyjemny, barwa w pełni prawidłowa, stereofonia precyzyjna a nawet przy udanych realizacjach radiowych (np. koncerty ze studia PR Trójka) można stwierdzać położenie pozornych źródeł dźwięku w trzech wymiarach.
Zakup tego tunera dowodzi, iż niektóre konstrukcje z dawnych lat dorównują jakością dźwięku wielu współczesnych tunerów. Ja sam miałem kilka lat temu tuner Technicsa ST-GT 550 z RDS-em.
Przy nastawieniu na odbiór tylko kilku ulubionych stacji radiowych brak RDS-u w tunerze Sansui TU-217 nie stanowi istotnego problemu a analogowe strojenie tunera odbywa się szybko i wygodnie.